Piszcie listy do Świętego Mikołaja! Ja byłem grzeczny, więc dostałem to o co prosiłem, między innymi książkę Roberta Gwiazdowskiego „A niemówiłem?”. Autor jest prezydentem Centrum imienia Adama Smitha, polskiego think-tanku ekonomicznego, adwokatem, doradcą podatkowym i znanym komentatorem ekonomicznym, propagującym idee liberalnego kapitalizmu i wolnego rynku.
Trudno się spodziewać, by ludzie nie zainteresowani specjalnie ekonomią rozczytywali się w dziełach Adama Smitha, Friedricha von Hayek czy Miltona Fiedmana. Mogą za to, z powodzeniem, sięgnąć po książkę Gwiazdowskiego, która jest zbiorem artykułów prasowych i wpisów blogowych z lat 1997 – 2011. W krótkich felietonach, autor w bardzo przystępny i dowcipny sposób komentuje ekonomiczną rzeczywistość i decyzje polityczne, obnażając absurdy naszego kapitalizmu na niby. Każdy artykuł to zamknięta forma, nie trzeba więc czytać tej książki od deski do deski.
A dowiedzieć się można sporo ciekawych rzeczy. O tym, że system ekonomiczny, w którym żyjemy bardziej przypomina marksistowski socjalizm, niż liberalny kapitalizm. Że rzekomo liberalne rządy zajmowały się ograniczaniem wolności gospodarczej, zamiast jej zwiększaniem. O nieefektywnym systemie podatkowym, skrajnie nie korzystnej redystrybucji majątku i absurdalnych regulacjach podatkowych, które powodują, że osiągane są cele dokładnie odwrotne od zamierzonych. I o tym, dlaczego należy wprowadzić nowy, spójny system podatkowy oparty o podatek liniowy. A także o tym, dlaczego kraj rozwijający się, taki jak Polska, powinien naśladować system ekonomiczny, który doprowadził do tego, że kraje najbardziej rozwinięte, zdołały się najbardziej rozwinąć, zamiast kopiować dzisiejsze wzorce państw, które stać na wysokie wydatki (jak się zresztą okazuje też nie do końca). Można też poznać smutną prawdę o ZUS i OFE, oraz przyczynach kryzysu na rynkach finansowych.
I choć nie ze wszystkimi tezami Gwiazdowskiego jest mi po drodze, gorąco polecam lekturę tej książki. W czasach, w których wszyscy żyjemy w cieniu kryzysu, codziennie martwiąc się możliwym upadkiem strefy euro, przyda się odrobina wiedzy ekonomicznej, prezentowana z racjonalnego punktu widzenia. Zgodnie z przywołanym, w opisie książki, prawem Murphy’ego „Ludzie postępują rozsądnie dopiero wówczas, gdy wszystkie inne możliwości zawiodą”. Korzystając więc z okazji, życzę sobie i wszystkim czytelnikom, żeby w nowym roku, rządzący odnaleźli w sobie te pokłady zdrowego rozsądku, które sprawią że katastrofa jednak nie nastąpi. Wszak wydaje się, że wszystkie inne możliwości już zawiodły.
„Wszak wydaje się, że wszystkie inne możliwości już zawiodły”.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to optymistyczne założenie.
Możesz niestety mieć rację.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na Nowy Rok!!!
OdpowiedzUsuńKatastrofy nie będzie, chyba że uparte wieszczenie jej będzie miało moc sprawczą - potęga sugestii. A ludzie żyją sobie w Polsce nadal i wbrew wszystkiemu wydają sobie pieniążki jak gdyby nigdy nic...
Dziękuję za życzenia. Optymizm na pewno się przyda, choć fajnie by było gdyby zaczął mieć jakieś racjonale podstawy:)
OdpowiedzUsuń