piątek, 7 października 2011

Skuchy kampanii


Podsumowanie kampanii czas zacząć. Jaka była? Raczej nudna, tabloidalna, z mnóstwem gadżetów zastępujących merytoryczny przekaz, ale bez bomb i haków. No, chyba że jeszcze ostatniego dnia… A największe skuchy?

1.Grzegorz Napieralski.
Nominacja za całokształt. Same skuchy. Kiepskie spoty telewizyjne, nieudana debata o finansach, zakończona lufą w Grzesiowym indeksie. W debacie liderów olany przez wszystkich liczących się konkurentów i ustawiony w szeregu razem z drugim garniturem działaczy innych partii. W całej kampanii cień Palikota, wciąż pozostający trzy kroki z tyłu.

2.Insynuacje Jarosława Kaczyńskiego pod adresem Angeli Merkel.
Szło naprawdę świetnie. Tak sympatycznego, dowcipnego, ujmującego prezesa nie widziałem nawet w kampanii prezydenckiej. Umiejętnie schodził z linii strzału snajperom czyhającym na każdy błąd lidera opozycji. Aż w końcu, na finiszu kampanii, podłożył się jak dziecko. Fuck up z opinią na temat Angeli Merkel zrujnował pieczołowicie budowany wizerunek dobrotliwego przywódcy, nie przynosząc w zamian żadnych korzyści. Ciekawe, jak duży procent głosów będzie kosztował ten błąd?

3. List byłych ministrów spraw zagranicznych do Angeli Merkel.
Komedia. Nie ma to jak przedobrzyć sprawę. Wczorajsze oburzenie słowami prezesa zamieniło się w niesmak, reakcją kompletnie nie proporcjonalną do skali problemu. Ta żałosna inicjatywa pozwoli odbić Kaczyńskiemu trochę straconych głosów.

4.Wczorajsze śląskie tournee Donalda Tuska.
Niewypał. Najwyraźniej skończyły się premierowi rezerwy empatii dla szlochającego w mankiet elektoratu. Oj, popsuje to efekt udanych przecież wojaży tuskobusem. Duży błąd na finiszu kampanii.

5. Wojenne proroctwa Jacka Rostowskiego na forum Parlamentu Europejskiego.
Wystąpienie w stylu Jarosława Kaczyńskiego. Powściągliwość w ocenach to zaleta nie do przecenienia w przypadku ministra finansów. Zwłaszcza, jeżeli pochodzi z kraju, który inaugurując prezydencję w UE zapowiadał eksport optymizmu do wszystkich krajów unii.

6.Sześciolatki do szkół albo i nie.
Czyli zaskakująca zmiana stanowiska Katarzyny Hall w sprawie reformy edukacji. Ale czego można się spodziewać po minister, która fotografuje się z opuszczonymi spodniami?

W mojej wyliczance brakuje Janusza Palikota. Cóż, jego kampania to pasmo sukcesów. Nie zaszkodziły mu informacje na temat kłopotów z regulacją zobowiązań, doniesienia o kryminalnej przeszłości niektórych kandydatów, ani przegrany proces wyborczy. Na liście nie pojawiło się też PSL, ale mam wrażenie, że Waldemar Pawlak z kolegami wzięli ledwie symboliczny udział w kampanii wyborczej.


Na koniec, mały aneks do kącika odjechanych spotów wyborczych. Ten klip pewnie już wszyscy widzieli, ale bez niego mój przegląd spotów byłby nie kompletny.

2 komentarze:

  1. Była jeszcze skucha Kaczek z PSL. Ze wsi przyjechali, zbaranieli czy jakoś tak:-)

    Igrek

    OdpowiedzUsuń
  2. @Igrek
    Racja! Copyright by Adam Hofman:)

    OdpowiedzUsuń