środa, 5 października 2011

Kobiety na wybory


Zamknąłem już kącik odjechanych spotów wyborczych, ale ten, o którym dzisiaj piszę nie promuje żadnej partii politycznej i nie jest odjechany. Jest bezdennie głupi. I nie chodzi mi tym razem o to, że już sam fakt naganiania ludu do urn, klipami emitowanymi w telewizji, uważam za wystarczająco idiotyczny i szkodliwy.

Ad rem. Jakaś organizacja społeczna postanowiła wydać pieniądze na kampanię aktywizującą wyborczo kobiety. Oto widzimy gromadę pań, ustawioną jak stado baranów (sorry, ale tak to właśnie wygląda) i beczącą sztucznym chórem jakieś farmazony, zakończone apelem: „kobiety na wybory”! Drugie skojarzenie. Totalitarne społeczeństwo rodem z Orwella albo „Seksmisji”, w którym kontyngent otumanionych kobiet, nieprzytomnym wzrokiem, bezmyślnie klepie wyuczoną formułkę.

Żeby było jasne. Głupota spotu nie polega wcale na tym, że emituje fałszywy przekaz. Moim zdaniem, dość dobrze ilustruje absurdalność demokratycznego głosowanie, ludu siłą zaciągnietego do urn. Spodziewam się jednak, że autorom tego filmiku chodziło o dokładnie odwrotny efekt.

Faceci to świnie, wiadomo. Ale żeby tak kobieta kobiecie? Ech…


2 komentarze: