sobota, 23 czerwca 2012

Witamy na politycznej kanapie



Partia Palikota pod progiem wyborczym! Według najnowszego sondażu CBOS-u, notowania Ruchu Palikota spadły do 3% i zrównały się z wynikiem Solidarnej Polski. Najbardziej rozbawił mnie jeden z twitterowych komentarzy na ten temat: Modlitwy Zbigniewa Ziobro zostały widać wysłuchane i szczodrobliwy Stwórca spowodował, że notowania jego partii zrównały się z wynikiem formacji sztukmistrza z Lublina:) Panie Januszu, witamy na politycznej kanapie. 

Sam zjazd poparcia Ruchu Poparcia zupełnie mnie nie dziwi zwłaszcza, że to trwały trend. Nieco zaskakująca jest skala spadku wobec 6%-7% z poprzednich sondaży i nurkowanie głęboko pod próg wyborczy. Sam wielokrotnie zwracałem uwagę, że happeningowy styl uprawiania polityki to długofalowo kiepska strategia. Nie szanujemy polityków, uważamy ich za cymbałów i miernoty, chcemy jednak, by stwarzali choćby pozory powagi. Showman Palikot, wpuścił trochę świeżego powietrza na zatęchłą scenę polityczną i wykreował spektakularny sukces na jesieni ubiegłego roku, ale kiedy już Bar został wzięty potrzeba czegoś więcej. Natomiast lider ruchu swego imienia wydaje się dotknięty jakąś dziwaczną schizofrenią, co odpycha od niego elektorat, który oczekuje od polityki czegoś więcej niż jaj.

Głównym problem Palikota jest niespójność i chaos. Nigdy nie wiadomo czego można się po nim spodziewać. W sprawach gospodarczych miota się między liberalizmem a bolszewią. Potrafi sensownie, merytorycznie wypunktować expose premiera, by przy okazji 1-ego maja, z leninowską żarliwością nawoływać do budowania fabryk przez państwo. Jednego dnia chce być poważnym partnerem w debacie publicznej, wspiera zmiany w ustawie emerytalnej, deklaruje zamiar startu w wyborach prezydenckich, a za chwilę publicznie pali jointa, robi głupie wpisy na Twitterze ("ciota" o Gowinie) albo toczy wojenki na słowa z Millerem. Tak jak Donald Tusk niezawodnie może liczyć na Jarosława Kaczyńskiego, który niemal każdym swoim wystąpieniem popycha niezdecydowanych wyborców w kierunku PO, tak Leszek Miller nie mógł wymarzyć sobie lepszego sparingpartnera na lewicy. Szef SLD w zasadzie nie musi niczego robić. Wystarczy, że jest i stanowi alternatywę dla tych wszystkich lewicowców, którzy zapłonęli szczeniackim afektem do nowego mesjasza lewicy, a dzisiaj wstydliwie wracają na stare śmieci. W tej grupie wyborców (deklarujących lewicowe poglądy) poparcie dla RPP spadło z 14% do 5%. Trudno się dziwić, zwłaszcza, że partia Palikota to wciąż sam Palikot, którego trudno uznać za wzór lewicowca, plus kilku nieco ekscentrycznych posłów kojarzących się wyłącznie z krzykliwie artykułowanymi kwestami obyczajowymi.

Ale największym kapitałem RPP była przecież młodzież. Dzieciaki, które niewiele kapują z polityki poza tym, że zdecydowanie nie jest cool. Przez moment, trendy wydawał się Palikot robiący sobie jaja z establishmentu, wiec oddali mu swój głos. Tyle, że to najbardziej chimeryczny, niestały i bezkompromisowy elektorat. Moda szybko mija, wygłupy nudzą się jeszcze szybciej, sukcesów brak, więc zauroczenie zmienia się w rozczarowanie. Powyższą tezę potwierdza to samo badanie CBOS. Ruch Palikota najbardziej traci w grupie, w której do tej pory cieszył się najwyższym poparciem, tzn. 18-24 i 25-34 lat. W obu tych  grupach strata sięga aż 9%.

Najdziwniejsze w tym jest to, że moja diagnoza jest oczywista. Nie wymaga szczególnej przenikliwości politycznej. Sam lider musi zdawać sobie sprawę, że pajacowanie które kiedyś przyniosło mu sukces, teraz ciągnie go na do. Dlaczego więc idzie tą drogą? Cóż, Janusz Palikot to nieprawdopodobny kabotyn. Efekciarstwo i błazenada są silniejsze od niego. Tak samo, jak silniejsze od Kaczyńskiego, jest gołosłowne rzucanie oskarżeń na politycznych konkurentów (słynne, wiem ale nie powiem), jak silniejsze od Korwin Mikkego jest ględzenie o tfu gejach, bandzie czworga czy dupokracji. I co z tego, że w ten sposób piłują gałąź na której siedzą?

31 komentarzy:

  1. Niestety też zawiodłem się na Januszu Palikocie. Uważałem Go na poczatku jako człowieka, którzy bedącym bytem samowystarczalnym finansowo sporo namiesza w kabotyńskim świecie polityki parlamentarnej. Sądziłe, że rozruszy posady cammory państwowej czyli rząd, parlamentarne partie polityczne, "zgromadzenie narodowe". Tak się nie stało, a im dalej w las widać, że Janusz Palikot nie ma pomysłu. Martwi mnie to, bowiem w perspektywie będziemy żyć w dalej śmierdzącym bulionie niezatapialnych partii, których celem głównym jest zapewnienie swoim członkom z wierchuszki pewne, wysokie emerytury z tytułu pełnionych funkcji w administracji państwowej. Widać, że jedynie powszechny akt przemocy może to szambo rozwalić na cztery wiatry; niestety to też jest mało prawdopodobne bowiem swoboda przemiaeszczania się po świecie powoduje, iz niezadowoleni po prostu wyjeżdżają. Gdyby w czasach niesłusznych władze pozwalali swobodnie wyjeżdżać z kraju, ustrój pewnie by sie utrzymał - może w innym wydaniu. Niestety ta wolnośc przemieszczania sie jest antydotum na społeczne powstanie, przez co starsi jak ja nie za bardzo albo w ogóle nie mają szans na normalność. Podsumowując: Tak ma Pan rację co do Janusza Palikota, bo jak sie okazuje tworzy on jedynie płytkie shaw; Kaczyński miał, ma i będzie mieć około 20%-23% zwolenników XIX wiecznej mentalności oraz "prawdziwych Polaków"; Janusz Korwin Mikke, w moim przekonaniu najbardziej rzeczowy facet nigdy nie będzie mieć wystarczającej ilości zwolenników wśród w większości polskiego, roszczeniowego społeczeństwa. JKM bardzo szanuję ża ideały, za jasność i wiarę w głoszone poglądy nawet jakby one były na peryferiach powszechnego, społecznego zainteresowania. I dlatego staję sie ich zwolennikiem ( choć mam w kilku sferach zdanie odnienne :) ).

    Andrzej BJ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu okazało się, że wygłupy i show nie są wyłącznie narzędziem politycznym. Janusz Palikot po prostu taki jest i nie potrafi siebie przeskoczyć. Świeżość też już stracił i dzisiaj jest postrzegany jako część establishmentu, którego częścią był już przecież wcześniej. Ciekawe co teraz wymyśli, bo ten zjazd w sondażach jest równie spektakularny jak jesienny sukces. Jak Pan wie, nie jest to postać z mojej bajki, ale z życzliwością witam wszystkie inicjatywy niszczące gnijący w śmiertelnym zwarciu duopol PO i PiS.

      Z tą skłonnością do buntu ma Pan wiele racji. Dopóki jest ciepła woda w kranie nic się nie zmieni.

      Usuń
  2. Tak. Ja też uważam, że Ruch Palikota to parlamentarna efemeryda. Jednak nie można go do końca lekceważyć. Może odrodzić się przy bardziej sprzyjających warunkach. Vox populi jest czasem nieprzewidywalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wyborów ponad 3 lata. Szmat czasu, biorąc pod uwagę to co dzieje się w Europie. Zdarzyć się może wszystko.

      Usuń
  3. Hipokrytesie, celna diagnoza, podana na zimno i powsciagliwie. Podzielam Twoj i Andrzeja zal, ze JP "idzie ta droga" - bo jakby nie patrzec, odswiezenie polityczne i obyczajowe jest w PL bardzo potrzebne. Ale jak powiada stare przyslowie "Umiesz liczyc? Licz na siebie"
    milej niedzieli - laudate44

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby obrać inną drogę Janusz Palikot musiałby zmienić siebie, a to jest znacznie trudniejsze. Będzie coraz trudniej, bo oprócz pajacowania i niespójności działań dochodzi jeszcze utrata wiarygodności. Nie zdziwię się, jeśli sprawy finansowe i niejasności związane z oświadczeniem majątkowym pogrzebią tę błyskotliwą karierę polityczną.

      Usuń
  4. Miałem spore oczekiwania wobec Palikota. Nie liczyłem na to, że będzie nowym liderem na polskiej scenie politycznej. Nie liczyłem na to, że wyszarpie najważniejsze funkcje w kraju. Miałem nadzieję, że będzie niczym nieznośny wrzód (sic!) na tyłku Sejmu RP. Miałem nadzieję, że będzie wyrzutem sumienia, kimś, kto od wewnątrz będzie pokazywał, że polskie państwo nie może dłużej funkcjonować tak, jak funkcjonuje. Liczyłem, że będzie osobą, która kontynuując misję komisji "przyjazne państwo", rzeczywiście pokaże tzw. pozytywną deregulacyjną szajbę. Miałem nadzieję, że zajmie się sprawami obyczajowymi i tymi, które bezpośrednio wpływają na życie ludzi. Nie liczyłem, że zrewolucjonizuje system ekonomiczny Polski, ale po prostu zdejmie z nas odrobinę administracyjnego/biurokratycznego ciężaru. Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło.

    Utwierdza mnie to w przekonaniu, że władza demoralizuje i alienuje.

    Slowikozofia.pl - Rozważania o wolności i ateizmie>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spore oczekiwania wobec faceta, który zasłynął głównie z wygłupów:) Z komisji „Przyjazne państwo” nic przecież nie wyszło. Ja oczekiwałem jedynie, że będzie klinem kruszącym zabetonowaną scenę polityczną. Cóż, klin najwyraźniej się stępił.

      Usuń
  5. Według sondaży Ruch Poparcia miał się nie znaleźć w parlamencie więc spokojnie można sobie odpuścić. Po za tym ludzie się wstydzą że na niego głosują bo ma taką a nie inną opinię.Nie bał bym się o niego bo nawet jeśli to prawda z tym wynikiem to na pewno zrobi sobie świetną kampanię przed wyborami i spokojnie wejdzie znowu do sejmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wejdzie, nie wejdzie, do wyborów szmat czasu więc dzisiejsze spekulacje nie mają większego znaczenia. Przypominam tylko, że ambicją JP jest władza, a nie przeczołganie się nad progiem wyborczym.

      Usuń
  6. Oooooo nie, Panie Hipokrytesie, ja się nie wstydzę, że na Palikota głosowałem - bo tak w istocie zagłosowałem.A zagłosowałem ponieważ liczyłem, że parlamentarne szambo wreszcie zostanie wstrząśnięte a przede wszystkim liczyłem, że Palikot rozbije tendencje państwa wyznaniowego. Powiem więcej będę głosować na KAŻDĄ !!! partię, jeśli będzie dostatecznie zmotywowana rozbić obecne status quo. Mam nadzieję, że jednak Palikot dotrzyma słowa ma na to jeszcze czas, ale wolałbym aby to zrobił KNP.

    Andrzej BJ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Andrzeju, o wstydzie wspomniał obywatel zniesmaczony, nie ja. Sądzę, że formuła Palikota nieco się już zużyła, więc tak czy inaczej (pod czy nad progiem) okres świetności ma za sobą.

      Ale może coś fajnego wykluje się po prawej stronie (i nie mam tu na myśli socjalistów z PiS-u etc.)? W czerwcowym pikniku prawicy organizowanym przez KNP wzięli też udział politycy PJN. To właściwy kierunek szukania porozumienia.

      Usuń
  7. Szanowny Hipokrytesie.
    O Palikocie napisano(powiedziano) prawie wszystko.Nie ma dnia,żeby o nim nie piano.Chwilowo spokój,bo siedzi na Grenlandii.Ale jak wróci,to znowu coś wywinie.Moim zdaniem to nadęty bufon,który dorobił się fortuny na szemranych interesach.I ta kasa wali mu na dekiel.Nie wiem kto na niego glosował.Ale chyba nikt normalny....
    Pytanie do wyborcy tego kmiota.Ma on jakiś program?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Programy, generalnie nie są silną stroną naszych partii. Nawet jak są to raczej sobie a muzom. A program akurat Palikot ma - ultra liberalizacja obyczajowa + przyjazne państwo dla przedsiębiorców. O ile w pierwszej kwestii wiadomo o co mu chodzi, z drugą jest kłopot. Liberalne rozwiązania gospodarcze kłócą się z bolszewickimi wyskokami, które sztukmistrzowi z Lublina się zdarzają. Tak czy inaczej, jeśli jego głównym celem, karmiącym wybujałe ego jest status politycznego celebryty, zrealizował go w iście stachanowskim wymiarze:)

      Usuń
  8. "ultra liberalizacja obyczajowa + przyjazne państwo dla przedsiębiorców".

    Szanowny Hipokrytesie,bardzo ładnie to napisałeś.
    Róbta co chceta nazywa się "ultra liberalizacja obyczajowa".
    A z tym "przyjaznym państwem" to chyba żart jakiś?Przecież był szefem takiej komisji u Tuska.I co tam zdziałał?Jedno pewne Gadane facet ma.Ale tylko durnowaty leming na jego bajery może się nabrać.Jeżeli z tego jakiś wniosek można wyciągnąć,to to,że tego badziewia trochę jednak jest.
    Pozdrawiam ponuro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie Józefie. Tutaj muszę się wstawić za Palikotem, choć mnie bardzo zawodzi. Otóż mając wiedzę jak marszałek Sejmu być może Prezydium Sejmu eliminuje niewygodne dla jedynie słusznej opcji projekty ustaw, to można sobie wyobrazić jak mogły wnioski Palikota w Komisji Przyjazne państwo kończyć swój żywot. Wiadomym jest iż Palikot jako przewodniczący KPP ( nie mylić z Komunistyczną Partią Polski) wiele spłodził wniosków i projektów. Palikot wcale nie był widziany rzyczliwie przez Tuska i jego kamratów, tolerowano go bo facet miał kasę i był niezależny od widzimisię partyjnych bonzów ( inni byli zależni od kasy PO czyli Tuska). Wbrew pozorom, Panie Józefie, Palikot potrafił stworzyć własny interes, nim skutecznie kierować i finansowo się uniezależnić. tak więc kto jak kto, ale właśnie Palikot ma najwięcej do powiedzenia w materii polepszenia relacji obywatel-urzędnik. Kiedy Polska została w 1989 roku zdobyta przez jedynie słuszny etos do dzisiaj etosowi okupanci nie mają pomysłu na nic - a przecież chcieli wprowadzać kapitalizm. W historii gospodarczej współczesnej Polski ( 1945-2011 )był jeszcze jeden człowiek, który statał się wprowadzić normalność gospodarczą, i o zgrozo było to w ostatnim roku niesłusznego ustroju, był nim Wilczek za panowania najsensowniejszego sekretarza - Rakowskiego. Wilczek był człowiekiem biznesu, czuł biznes i stworzył ustawę o działalności gospodarczej na jednej kartce A4. To był powód iż w okresie najgorszej transformacji ludzie brali los we własne ręce tworząc tysiące miejsc pracy dla siebie i rodziny, rynek zapełniał się towarami. Taki stan trwał krótko, czyli do momentu kiedy gospodarka zaczęli rzadzić etosowi naukowcy - teoretycy, którzy nigdy w życiu nie zainwestowali złotów w swój biznes, choćby po to aby doświadczać swoje teorie gospodarcze. Zatem co etos robił od 1989 roku do dzisiaj? Mija 23 rok III RP, jeśli uważa Pan Palikota za durnowatego leminga, to jak Pan, Panie Józefie nazwie szambiarską koterię polityczną złozoną z : PC,UW,KLD,SDRP,SLD,PSL,AWS,PiS, RDR,SLD i inne przez ten okres rządzące? Palikot mnie zawodzi, oczywiście nie jestem jego fanem,bo moje sympatie ukierunkowane są na innego Janusza, ale jeśli facet ma odwagę wstawiać kij w szprychy układu KK-Państwo to samo to jest warte z sympatią patrzeć na tego gościa, choć nie ukrywam iż mógłby bardziej się starać, no cóż jeszcze jest czas do wyborów.

      Andrzej BJ

      Usuń
    2. Szanowny Józefie, nie pytałeś co JP zdziałał, tylko jaki ma program. Zresztą w kwestii działania, jego „sukcesy” nie odbiegają specjalnie in minus od osiągnięć innych polityków.

      pozdrawiam

      Usuń
    3. Zgoda.Ma program.Dla każdego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Szanowny Panie Anonimowy.
    Dużo Pan tego napisał,niczym Palikot nagadał.Jakie on robił "interesy",to nawet jego małżonka farbę puściła.To,że nie siedzi w pierdlu( nie jeden zresztą taki "byzmensen"),to świadczy o naszym Państwie.Moim zdaniem nie najlepiej.
    Co do leminga.Za takich uważam jego wyborców.Bo Palikot durny nie jest.Dobrze wie z której strony jest chlebuś posmarowany i jak się do niego dobrać.Dla każdego,coś dobrego.
    Ten blog,jak sama nazwa sugeruje,jest o hipokryzji.A Palikot w tej dyscyplinie,to mistrzostwo świata.
    Ps.
    To że wymienił pan prawie wszystkie partie polityczne w Polsce ma oznaczać,że Palikot jest jakimś panaceum na te szemrane układy?W takim razie zdrówka życzę.
    Co do innego Janusza.Jeżeli chodzi przepadkiem o JKM,to chociaż nie jestem jego fanem,to przynajmniej nie zmienia on poglądów,jak dziwka majtki.I ma program.Może on się niektórym nie podobać,ale przynajmniej można dyskutować.A z Palikotem o czym,konkretnie?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze Panie Józefie nie jestem anonimowym ale podpisuję się pod postem jako Andrzej BJ, Po drugie nie twierdzę, że Palikot to świętość, ale to że facet ma odwagę poruszyć obłudę w sprawach KK-Państwo, bowiem żadna partia będąca w parlamencie a w szczególności SLD podtrzumuje rolę KK i zgadza się na państwo wyznaniowe. Po trzecie zawsze dla mnie będzie lepszy ten co potrafił skutecznie zbudować przedsięwzięcie gospodarcze niż ograniczony naukowiec-teoretyk będący częstokroć na sługach światowego establishmentu finansowego, realizujący jego dyrektywy ( patrz Balcerowicz-Sachs. Tak więc wolę takiego Palikota (tego działającego) a jeszcze bardzie JKM niż usankcjonowaną mafię w postaci parlamentarnych partii politycznych, które od 22 lat w różnych formach, składach i nazwał sprawowała władzę. Pytam się więc: Co ta mafia pozytywnego zdziałała przez te 22 lata III RP? II Rzeczpospolita, mimo iż warunki w jakich się znajdowała były znacznie gorsze od warunków III RP, potrafiła budować np COP czy Gdynię. III RP potrafiła sprzedać posiadany majątek państwowy, zamiast starać sie go modernizować i stwarzać warunki przejmowania go przez rodzimy kapitał ewentualnie prowadzić politykę uwłaszczania pracowników w formę akcjonariatu pracowniczego ( przykład huta Florian w Świętochłowicach, która ma się do dzisiaj znakomicie. W II RP powstała słuszna zasada iż jesli państwo nie posiada rodzimego prywatnego kapitału, to ono powinno inwestować w gospodarkę tworząc spółki skarbu państwa albowiem to państwo ma kapitał. Bogactwo narodów w gównej mierze ma się z rodzimego kapitału. Dlatego Niemcy, Francja, WB, USA nawet Brazylia jest bogata. Z drugiej strony mamy cholernie bogate Chiny z państwowym kapitałem zainwestowanym w gospodarkę. Stąd twierdzę, że wolę Palikota z jego walka o świeckość i jego wiedzą na temat robienia biznesu, stąd wolę JKM, który posiada zdrową wizję organizacji państwa oraz sposobu gospodarowania.
      Podsumowując: Palikot nie jest dla mnie panaceum na szemrane układy. Palikot jest dla mnie jedynym kijem który potrafi wejść w szprychy mafijnego układu politycznego.

      a oto mój podpis:

      Andrzej BJ

      Usuń
    2. Szanowny Panie Andrzeju.Fakt,nie zauważałem.Przepraszam.
      Ogólnie bym się z panem zgodził co do tej stonki politycznej.Ale wymienienie jednych tchem hochsztaplera politycznego,czyli Palikota i JKM to chyba przesada?
      Pozdrawiam serdecznie.
      Ps.
      Co do ciągłości trzymania się koryta,i żeby trzymać się faktów,to przykładowo SLD ma dłuższy staż,niż 22 lata.

      Usuń
    3. Święta prawda z tym LSD ups SLD :), też uważam JKM za o wiele lepszego polityka niż Palikot, ale ..... no cóż... Palikot wie jak to robić... ma jakąś siłę sprawczą no i ma swoją kasę,co jest sprawą niebagatelną a czego jak przypuszczam brakuje JKM. I tutaj, Panie Józefie jest cały problem - brak poważnych, niezależnych finansowo polityków, dla których polityka winna być służbą Państwu a nie sposób na dobre utrzymanie.

      Pozdrawiam

      Andrzej BJ

      Usuń
    4. I tu doszliśmy do porozumienia,panie Andrzeju..Bo ja też uważam,ze jednym z mankamentów naszej młodej i felernej demokracji jest:

      "brak poważnych, niezależnych finansowo polityków, dla których polityka winna być służbą Państwu a nie sposób na dobre utrzymanie".

      Cóż,prawdziwe ELITY nam Bolszewicy i Niemcy wymordowali,a co się cudem "uchowało"to rodzima UB-cja,czyli żydokomuna wytłukła.Przeżyli tylko ci na emigracji,ale co mogli zdziałać?
      A nasze "łże elyty" zainteresowane są wyłącznie sobą.Jak na razie,to ponuro to widzę.Bo trudno mi sobie wyobrazić,że przykładowo taki Palikot kasą ze społeczeństwie się podzieli.W necie znalazłem informację,że wykantował(finansowo) nawet swoich współpracowników.A jeden z najbogatszych Polaków wysupłał kilka milionów,ale dla Żydów.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Palikot stracił bo oprócz haseł pociągających tłumy rzeczywiście nie potrafił przedstawić spójnej wizji państwa. Nie można zbudować stałego kapitału politycznego wymachując kutasami, krzycząc o marihuanie, związkach partnerskich i in vitro. Tym można przekonać tylko młodych, którzy jeszcze mają w dupie całą resztę, czyli np. gospodarkę. Tylko Ci młodzi, jak słusznie zauważył Hipokrytes są najbardziej nieprzewidywalnym i zmiennym elektoratem. Janusz, ogarnij się!

    OdpowiedzUsuń
  11. Na swoim blogu,w najnowszym wpisie,Palikot pisze,że będzie składał propozycję ustawy o zawodzie polityka.I proponuje dyskusję o tzw.standardach.Czyli "nie kradnij,nie oszukuj,bądź uczciwy...etc.". Nie prościej przepisać np.Kodeks Karny?
    A kto większą "menażerię" do Sejmu wprowadził?

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do poparcia dla RPP, jednak zastanawia mnie dlaczego zaczęło się to wszystko tak późno. Od początku było wiadomo, że Palikot będzie tylko i wyłącznie krzykliwym ptakiem z barwnymi piórkami na scenie politycznej. Jego sukces wynikał raczej z chęci zaznaczenia przez społeczeństwo, szczególnie młodzież, rozczarowania obecną polityką. Teraz jak już jest do wyborów daleko to nie interesują się tym i stąd pewnie taki spadek poparcia. Jestem tylko ciekaw jak będzie w najbliższych wyborach?
    ----
    http://niecalkiempolityczny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będzie w najbliższych wyborach?

      Moim zdaniem podobnie ,bo degeneratów nie ubywa.A większość normalnych ludzi zaczyna mieć pomału w d...e ten cały cyrk.Bo co możemy zrobić?I tak Eurokolchoz przejmuje większość realnej władzy.
      Pozdrawiam ponuro.

      Usuń
  13. Skoro te ćwok tu jeszcze wisi,to polecam jego wyborcom i zwolennikom najnowszy wpis na jego blogu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fakt, cisza nieco się przedłużyła. Walczę z niechęcią do trzymania ręki na pulsie spraw tworzących obraz bieżącej polityki. Liczę, że z walki tej wyjdę zwycięsko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to żebym naciskał ale stęskniłem się za jakąś nową Twoją obserwacją:)

      O tak na przełamanie słów parę.

      trzymaj się!

      Usuń