poniedziałek, 26 września 2011

Nie ważne wybory



Czy warto iść na wybory, które zakładając elementarną przyzwoitość obowiązujących reguł gry, już przed startem powinny być nieważne? Fundamentem współczesnego ustroju demokratycznego jest zapewnienie wszystkim obywatelem biernego i czynnego prawa wyborczego oraz równych szans startu w wyborach. Przepisy prawa mają za zadanie strzec tych zasad.

Tymczasem okazuje się, że postępując w myśl obowiązujących procedur, można zostać wyrolowanym za pomocą interpretacji prawa, która jest kpiną z demokracji. Tak właśnie się stało z listami Nowej Prawicy. W ustawowym terminie, w Państwowej Komisji Wyborczej, partia zgłosiła listy wyborcze z odpowiednią ilością podpisów z ponad połowy okręgów wyborczych. Zgodnie z ustawą powinno to umożliwić NP wystawienie w wyborach, kandydatów we wszystkich (również tych nie zarejestrowanych) okręgach wyborczych. Ale gdzie tam. Okazało się, że urzędnicy z PKW, w ustawowym czasie, nie zdążyli sprawdzić  wszystkich przedstawionych dokumentów, więc wydali decyzję, która blokuje możliwość startu kandydatów tej partii w nie zarejestrowanych okręgach. I niczego nie zmienił fakt, że kiedy już udało się wszystko sprawdzić, okazało się, że Nowa Prawica zarejestrowała listy w 21 okręgach, które stanowią ponad połowę wszystkich istniejących. Decyzji nie można już zmienić i róbta se co chceta.

Ale to nie koniec farsy. Sąd Najwyższy nie może rozpatrzyć skargi wyborczej Nowej Prawicy ponieważ taką skargę można złożyć dopiero 7 dni po wyborach. Paranoja, nie? A nas wciąż bawią filmy Barei piętnujące absurdy PRL. Ciekawe, że współczesne nonsensy już nas tak nie śmieszą.

Przypominam tę historię ponieważ mam wrażenie, że została kompletnie olana przez polityków i media. Tak zwani poważni politycy tematem się nie zajmują, ewentualnie bąkają coś mało istotni delegaci z trzeciego szeregu. Dziennikarze również się nie garną, chlubnym wyjątkiem jest tu o dziwo TVN, który rzetelnie informował o całej sprawie. Sondaże przedwyborcze też uparcie pomijają Nową Prawicę. Efekt jest łatwy do przewidzenia. Większość opinii publicznej uważa, że znowu ten śmieszny pajac z muszką, Korwin Mikke, wymyślił sobie jakiś problem nie z tej planety. A przecież ten facet ma całkowitą rację.

Bardzo jestem ciekaw co PKW zrobi z tym pasztetem po wyborach. Już dzisiaj jest jasne, że powyborczy protest Nowej Prawicy powinien być uznany, a wybory unieważnione. Co więcej, jeśli okaże się, że w tej zarejestrowanej połowie okręgów wyborczych Nowa Prawica uzyska około 2% głosów (a ja zakładam, że tak właśnie się stanie) spokojnie będzie można założyć, że w przypadku zarejestrowania list w całym kraju (co należało się jak psu zupa), próg 5% byłby bardzo prawdopodobny, a 3% uprawniające do uzyskania finansowania z budżetu państwa, niemal pewne. I co wtedy? PKW rozpatrując protest Nowej Prawnicy uzna, że ta sprawa nie miała wpływu na wynik wyborów? Wolne żarty! Ciekawe jakie argumenty zostaną użyte by mógł zatriumfować jawny szwindel.  Hipokryzji z pewnością nie zabraknie.

Ale tu mogą pojawić się jeszcze inne ciekawe scenariusze. Jeżeli wybory wygra Platforma Obywatelska, Korwin Mikke może natychmiast zyskać sojusznika, w swojej walce o unieważnienie wyborów, w osobie Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli wygra PiS podobną pokusę może poczuć Donald Tusk. Wyobrażacie sobie unieważnienie wyborów w przypadku zwycięstwa PiS? Krew popłynęłaby po ulicach.


Na koniec, z trochę innej beczki. Nawiązując do poprzednich wpisów dotyczących stylu kampanii wyborczej, która bardziej przypomina telewizyjne show, w rodzaju programów „Top model” czy „Mam talent”, niż polityczną debatę na temat przyszłości Polski, zamieszczam kącik najbardziej odjechanych spotów wyborczych. Dziś kandydat SLD.


2 komentarze:

  1. Na kogo zagłosować? Czy w ogóle iść? Warto zadać sobie jedno z dwóch pytań.

    Pytanie dla naiwnych: W jakiej Polsce chcę się obudzić 10-go września.
    Pytanie dla chodzących po ziemi: W jakiej Polsce nie chcę się obudzić 10-go września.

    Może to nie bardzo na dzisiejszy temat, ale polecam jako szczepionkę na hipokryzję polityków, która przed wyborami rozkwita najpiękniej.

    ajan

    OdpowiedzUsuń
  2. Swój pogląd na ten temat prezentuję w poście "PiS nie będzie rządzić" http://hipokryteja.blogspot.com/2011/10/pis-nie-bedzie-rzadzic.html

    OdpowiedzUsuń